czwartek, 20 listopada 2014

Prolog. / Witajcie!

 Czy znasz to uczucie, kiedy budzisz się we własnym łóżku, we własnym domu - dosyć spokojnie, bo przecież nie spodziewasz się samotności? Jedna noc. Jedna przespana godzina. Minuty. Sekundy. Tylko tyle wystarczyło, by ukochana osoba zniknęła z twojego życia. Nie masz czasu ani ochoty zastanawiać się, dlaczego, odwracasz się na drugi bok i próbujesz zmusić się do snu, choć łzy bezustannie cisną ci się do oczu.
Czy znasz to uczucie, kiedy budzisz się po raz kolejny, kolejnej nocy, chcąc się do Niego przytulić, a jego nie ma? Wytężasz wszystkie zmysły;nasłuchujesz jego krzątania w kuchni, jednak odpowiada ci jedynie tykanie zegara. Przemęczonym wzrokiem ogarniasz cały pokój, chcąc dostrzec chociaż jeden element, który mógłby świadczyć o jego obecności. Niestety poza twoimi ubraniami, jakąś starą ramką na zdjęcia, nie ma nic. W końcu wdychasz przeciągle powietrze nosem. Okazuje się, że wokół ciebie pozostały już tylko resztki jego charakterystycznych perfum. A może to tylko twój zmysł węchu płata ci figle? I na koniec dotykasz poduszki, na której kiedyś spał. Zwrócony twarzą w twoją stronę, piękne czekoladowe oczy przypatrujące się tobie jak śpisz, i te same - witające cię o poranku. I ten łagodny, melodyjny głos, który wprawiał cię w szybsze bicie serca już o poranku.
Czy znasz to uczucie, kiedy budzisz się po raz setny, mając nadzieję, że to był tylko sen, a jego i tak nie ma? Kiedy w końcu dociera do ciebie, że on naprawdę odszedł, zniknął z twojego życia? A w sercu pozostała jedynie pustka?...
Nie znasz? Ja tak. I uwierz, dalej nie mogę sobie z tym poradzić, choć obiecał, że z tego pięknego snu nigdy się nie obudzę..


~* * *~
Witajcie, cześć i czołem!
Chociaż pewnie macie mnie dosyć po ostatnich, niedokończonych opowiadaniach, odważę się powiedzieć, że teraz będzie inaczej i jeśli chcecie i macie czas, możecie do mnie od czasu do czasu wpadać.
Opowiadanie nie będzie bardzo długie, chociaż już mam w Wordzie napisanych 40 stron. Możecie się spodziewać, że codziennie coś wrzucę :)
Mam nadzieję, że dacie o sobie znać. Zapraszam serdecznie i OBIECUJĘ poprawę. :) 
Nawet nie proszę Was o komentarze, bo wiem, że ostatnio beznadziejnie się zachowałam...


1 komentarz:

  1. Hmmmm... W sumie jestem na Ciebie troszeczkę zła, że nie dokończyłaś bloga "Bez zobowiązań" no, ale cóż bywa i tak xDD (pamiętasz wiadomość priv?)
    Jeśli chodzi o tego bloga to zapowiada się baaardzo ciekawie i będę czytać ;)
    Choć wiesz na kogo czekam xD :)
    Pozdrawiam PW xDD :)

    OdpowiedzUsuń